Osoby, które kochają podróżować, często są dalekie od gromadzenia różnych przedmiotów. Choć niektórzy, tak jak ja – kochają pamiątki. Większość jednak woli nie mieć zbyt wielu rzeczy, dlatego też… ciężko kupić im coś konkretnego na prezent. I zawsze przed świętami, urodzinami czy jakąkolwiek inną okazją pojawia się problem, co kupić na prezent dla podróżnika. Pomysłów może być wiele, ale nie każdy zawsze jest trafiony. Miałam farta, że dostawałam często “przydatne” prezenty, choć mało romantyczne, jak ładowarka samochodowa. Jest za to coś, co dostałam niedawno i, co skradło moje serce. Mowa o drewnianej mapie świata, która może być dobrym pomysłem dla turystów i podróżników!
Drewniana mapa świata – pomysł na prezent, który skradnie serce podróżników
Coraz częściej szukając prezentu patrzymy na to, żeby nie był kiczowaty. Sporo z nas przykłada wagę do miejsca wykonania danego podarunku (unikając np. wykorzystywania dzieci w fabrykach, produkcję w Chinach, itp.), czy materiału, z jakiego powstaje. I tak oto otrzymałam coś, co absolutnie trafiło w mój gust.
Marzyłam o czymś takim przez lata, ale przez długi czas miałam na ścianie tapetę, potem umieściłam na niej masę pamiątek i masek z podróży (nie mylić z maseczkami covidowymi). I pojawiła się ona – drewniana mapa świata 3D to wyjątkowa dekoracja, która sprawdzi się na każdej ścianie. Sprawiła, że odmieniłam swoją ścianę, zdjęłam to, co miałam i zakochałam się na maksa.
Prezent dla podróżnika. Co wyróżnia drewnianą mapę świata od Losokawood?
W moje ręce wpadła mapa świata 3D od firmy Losokawood – otrzymałam model o wymiarach 160 na 100 cm. Ma wyznaczone granice i nazwy państw w języku polskim. Dostałam również pełno dodatków (w tym wiele maluśkich wysepek, które nie są oznaczone na szablonie, ale o tym potem), pinezki, szablon i akcesoria pod postacią drewnianych samolotów, łódek, delifnków czy stateczków.
Co wyróżnia mapę od Losokawood?
- Mapa od początku do końca jest produkowana w Polsce, więc kupując ją wspieracie etyczny biznes i rodzimego producenta;
- Wykonana jest z naturalnego drewna, a dokładniej brzozy; jest więc ekologiczna, nie jest plastikowa (dla mnie to bardzo ważne!), a dodatkowo została zaimpregnowana preparatem na bazie wody; dzięki temu pokryta nią emalia nie wywołuje alergii, jest bezpieczna i bezwonna;
- Wybrałam kolor nr 1, czyli orzechowym i szczerze? Wygląda na żywo jeszcze piękniej niż na każdym z moich zdjęć czy na stronie Losokawood;
- Mapa jest trójwymiarowa, sztos, prawda? Sprawia to, że prezentuje się naprawdę ciekawie, ma trzy warstwy, nie jest jedynie płaską ozdobą, a sprawia wrażenie mega dużej przestrzenności;
- Nie jest to produkt jednorazowy – przeprowadzacie się? Mapa jedzie z wami. Potrzebujecie zrobić remont? Mapę ściąga się szybko i bez większego uszkodzenia ściany.
Powiem szczerze, że właśnie to, co mnie zachwyciło to staranne wykonanie, ogrom detali, odzwierciedlenie wielu jezior. Widać, że ktoś, kto ją wykonywał, włożył w to sporo pracy. Byłam zachwycona mapą korkową, która miała moja przyjaciółka, ale jej… w porównaniu z tą drewnianą, wygląda jak jedna plama na ścianie. Tutaj każdy kształt jest wyrysowany. Z kolei mój brat przez lata miał mapę zdrapkę, która była ogromną porażką, ponieważ zdrapywanie było trudne (zwłaszcza niewielkich krajów, a do tych mamy tendencję, by podróżować), trzeba było ją trzymać w antyramie, no i, zdecydowanie nie była tak elegancka jak ta wersja!
Montaż drewnianej mapy świata, czyli nie taka mapa straszna
Wiem, że to, co często przeraża przy takich rzeczach to sposób montażu. Przede wszystkim: mapa przychodzi w styropianowej osłonce, jest starannie zamknięta, a dodatkowo dołączone są wszystkie rzeczy do montażu. Co się w niej znajduje?
- Mapa 3D, wszystkie elementy;
- Róża wiatrów;
- Dodatki: łódeczki, pinezki, etc.
- Papierowy szablon,
- Taśma papierowa,
- Klej do papieru,
- Taśma montażowa dwustronna,
- Centymetr,
- Nożyk do cięcia taśmy.
Powiem szczerze, że u nas bawiła się cała rodzina przy naklejaniu mapy. Zajęłoby to mniej czasu, ale trzeba było zdemontować haczyki, zagipsować i pomalować ścianę, więc zeszła na to cała niedziela. Ale normalnie… daje góra 2 godziny!
U mnie zaczęło się od naklejenia taśmy na wszystkie elementy mapy. Bałam się, czy taśma wytrzyma, ale już wiem, że tak. Nic się nie odkleiło, a wczoraj w nocy kot próbował zerwać Amerykę Południową i nie podołał… mimo swoich sześciu i pół kilo :D.
Gdy już wszystko, co na ścianie miało wyschnąć wyschło, wystarczyło skleić podzielony na dwie części szablon (miałam średni wymiar z trzech dostępnych, więc i szablon był podzielony), i zamocować na ścianie. A potem zaczęła się zabawa. Trochę jak wielkie puzzle, ale już z ramkami, żeby było wiadome, gdzie i co mocować.
Mała rada ode mnie – dbajcie o szablon! To ważne, jeśli będziecie chcieli odkleić kiedyś mapę, choć sądzę, że i bez niego miłośnicy puzzli sobie poradzą. Ja nakleiłam część Kanady na papier i niestety, musiałam przy ściąganiu go uszkodzić. Ale nie planuje przeprowadzki, więc na razie się tym nie martwię.
Ja dodałam kilka wysepek od siebie, które były dostępne w paczce, ale nie zostały zaznaczone na szablonie. Dlatego u mnie dodatkowo zagościła:
Resztę zachowałam i liczę, że przyczepię jeszcze Malediwy i Hawaje, o których marzę. Tak naprawdę to ta opcja dodawania wysepek, mocowania łódek, samolotów czy innych elementów sprawia, że drewniana mapa świata 3D staje się bardziej spersonalizowana i taka… “nasza”.
Czy warto? Zdecydowanie. Całościowo prezentuje się elegancko, jest naprawdę dzięki niej pięknie w pokoju. A ja patrząc na nią w trakcie pracy już zastanawiam się, jaki kierunek następny wybrać! Tzn. ja już wiem, co będzie moim 49. i 50. odwiedzonym państwem, a Wy dowiecie się już niebawem.
Jeśli spodobał Wam się taki pomysł na prezent – odsyłam bezpośrednio do przetestowanego producenta: Drewniana mapa świata – Losokawood: https://losokawood.com/. Cena za mapę jest dość wysoka, ale to nie jest produkt jednorazowy, wykonany w Chinach czy słabej jakości. Dostajecie w zamian coś na długie lata, misternie zdobionego i takie, gdzie widać, że ktoś włożył sporo pracy w przygotowanie. Dlaczego Wam polecam? Bo wiem, że warto, sama sprawdziłam i uważam, że to doskonały pomysł na prezent dla podróżnika. Ba! Mam w planach nawet podarować komuś na gwiazdkę ;). Mam nadzieję, że się niedomyśli!