Jestem farciarą, tyle mogę powiedzieć. Czemu? Bo niedawno trzeci raz miałam okazję odwiedzić Toskanię i być w swoim ulubionym włoskim miasteczku – San Gimignano. Weekend w Toskanii to prawdziwa przyjemność, a to miejsce to swoista wizytówka tego regionu, więc jeśli o niej nie słyszeliście to najwyższa pora 🙂 Nazywana jest też miastem wież, ponieważ nad nim wznoszą się potężne, czworokątne wieże, nadające San Gimignano niezwykłego charakteru. Niezależnie od tego czy jestem w Toskanii na długo, czy to tylko krótka wycieczka – to miasto zawsze jest na mojej liście.
Włoski Manhattan, czyli miasto wielu wież
Będąc pierwszy raz na długi weekend w Toskanii (czyli w 2012 roku), szukałam miejsca poza szlakiem, czegoś mniej popularnego (przynajmniej wtedy dla mnie) niż Piza lub Florencja. Oczywiście te miejsca też były na mojej liście, ale lubię chodzić innymi ścieżkami niż wszyscy. Klasyczne toskańskie atrakcje turystyczne są także warte zobaczenia, ale będąc buntowniczą zakręconą podróżniczką chciałam więcej.
Wertując przewodnik po Toskanii (wolałam papierową wersję niż internet – i kto to mówi, prawda? 😉 szukałam ciekawych miejsc do zwiedzenia. I znalazłam. Dla mnie najciekawsze – San Gimignano.
Podjechaliśmy tu po raz pierwszy wracając z Pizy, gdzie niemiłosiernie lało. I było warto! Już z daleka w oczy rzucały się niesamowite wieże San Gimignano. Wierzcie mi, to miasto ma obłędną panoramę! Naprawdę robi wrażenie.
Skąd wzięły się wieże San Gimignano? Wznosili je przeciw sobie sąsiedzi. Miały służyć obronie, ale nie tylko! Przede wszystkim… pokazywały, która rodzina znaczy więcej w miasteczku, ma lepszy status czy wyższą rangę. Im wyższa wieża, tym ważniejsza rodzina. I tu idealnie pasuje mi odniesienie do kompleksów i innych takich… if you know what i mean 😉 Ale powiem Wam, że całe szczęście, że tak się ze sobą kłócili i prześcigali w budowaniu. Efekt jest fenomenalny.
Dlatego właśnie zwiedzanie San Gimignano warto rozpocząć od wież. Kiedyś nad miastem górowało ok. 80 wież – dziś zostało ich raptem 14! Ale to nie jedyne zalety tego niezwykłego miasta. Jedną z najstarszych wież znajdziecie obok Palazzo Vecchio del Podesta. Nie jest to najwyższa wieża San Gimignano, ale robiąca wrażenie. Zresztą… co w tym uroczym toskańskim miasteczku nie zrobiło na mnie wrażenia? Chyba nic. Dodatkowo pod budynkiem jest zacienione przejście. Na wąskich schodkach przyjemnie jest usiąść i odpocząć chwilkę.
Co warto zobaczyć w San Gimignano?
Wieże w San Gimignano nie sposób przegapić. Jak pisałam już wcześniej – widok na nie rozciąga się zewsząd, ponieważ miasto położone jest na wzgórzu. Możemy zaparkować u jego podnóża lub podjechać nieco bliżej – ale uważajcie! Do samego miasteczka wjeżdżają tylko nieliczni, więc koniecznie skorzystajcie z parkingu i nie ryzykujcie, nieopodal jest parkomat. Znacznie taniej wyjdzie Was skorzystanie z niego 😉
Wznoszące się dookoła San Gimignano mury służą za znakomity punkt widokowy. Można na nich przysiąść, zjeść lody i rozkoszować się chwilą. Na górze, z wielu miejsc rozciągają się niesamowite widoki na rzekę Elsę (tak, jak ta księżniczka z Krainy Lodu 🙂 W samym miasteczku znajdziecie całą masę wąskich, kamiennych uliczek.
Na każdym kroku natkniecie się na sklepy z pamiątkami – niektóre rzecz jasna chińskie, typowe – inne godne uwagi. Ja z San Gimignano przywiozłam m.i.n. ręcznie malowany wazon z panoramą tego niezwykłego miejsca i haftowaną chustę.
W centrum San Gimignano, w cieniu wież, waszą uwagę z pewnością przykuje Piazza del Duomo, czyli plac na którym znajduje się urokliwy kościółek. Jest znacznie mniej majestatyczny niż katedry, które zobaczycie w Siennie czy Florencji. Jak dla mnie to dobrze! Ten przepych we wspomnianych miastach jest niemalże tak przytłaczający jak w Watykanie. Kościół jest skromny, kamienny i znakomicie wpasowuje się w charakter tego miejsca. Plac otoczony jest wieżami, co dodatkowo sprawia, że całość nabiera uroku.
Nie tylko same bary i sklepy!
Główną zaletą zwiedzania San Gimignano jest to, że miasteczko to nie tylko sklepy, pamiątki czy bary i knajpy. O samym jedzeniu w San Gimignano opowiem Wam kolejnym razem, bo jest o czym mówić. To tutaj są najlepsze lody w całej Italii, a oprócz tego miasteczko słynie z dwóch innych „przysmaków” 😊
Na Piazza della Cisterna, czyli w moim chyba najbardziej ulubionym miejscu w mieście, znajdziecie oczywiście całą masę trattorii czy ristorante, ale oprócz tego, na samym środku placu umieszczona jest antyczna studnia.
To miejsce wspaniale wygląda zarówno w deszczu (dowód macie na zdjęciu sprzed… 6 lat), jak i w pełnym słońcu (zdjęcie powyżej).
Jeśli wybieracie się do Toskanii – to miasto, którego szkoda byłoby pominąć. Teraz już wiecie, co warto zobaczyć w San Gimignano. Wiosną jest tu znacznie mniej turystów niż latem. Ale mam wrażenie, że San Gimignano, jak zresztą cała Toskania, jest urokliwe o każdej porze roku.
Kreta – 5 miejsc, które warto zwiedzić na wyspie | Zakręcona Podróżniczka
23/06/2020[…] Szukasz jeszcze innego pomysłu na wymarzone wakacje? Sprawdź także: Weekend w Toskanii – co warto zobaczyć w San Gimignano? […]
10 miejsc, do których warto wyjechać w listopadzie i grudniu | Zakręcona Podróżniczka
16/02/2020[…] Dość szybko uciekłam z Zakopca, właśnie w okolice jeziora Czorsztyńskiego, gdzie panuje naprawdę niezwykły klimat. Sam zamek jest już urokliwy. Miałam szczęście, bo trafiłam akurat na oprowadzanie z przewodnikiem, mówiącym m.in. o białej damie straszącej w murach po zmroku. Wszystko to idealnie wpisywało się w jesienny klimat! Na jeziorze znajduje się też zapora wodna i elektrownia wodna, które można zwiedzić. To idealne miejsce do odwiedzenia w weekend. […]